Wziąłem udział w tym wydarzeniu, które było prawdziwym kamieniem milowym w historii rozważań nad fenomenem Lema. Prof. Stanisławowi Beresiowi, badaczowi Lema i człowiekowi kipiącemu pomysłami, udało się zgromadzić w jednym miejscu imponujące gremium profesorów (oraz naukowców mających ten tytuł w zasięgu ręki), a także pisarzy, filmoznawców, tłumaczy oraz różnej maści lemologów. Następnie w dziewięciu debatach panelowych wystąpili językoznawcy, literaturoznawcy, kulturoznawcy, pisarze, astrofizycy, lekarze, biolodzy, fizycy i matematycy, a także ludzie znający Lema bezpośrednio i z nim współpracujący. Pokazał się także pierwszy (i chyba ostatni) polski kosmonauta, gen. Hermaszewski. Na koniec mieliśmy improwizowaną sesję jazzową, programowo inspirowaną twórczością Lema, a w antraktach muzycy zostali poproszeni o wypowiedzi na tematy egzystencjalne.
czwartek, 15 grudnia 2016
niedziela, 31 stycznia 2016
CYRK ODJEŻDŻA
Prasa co raz donosi w triumfalnym tonie, że kolejne miasto zakazało cyrkowych występów przy udziale zwierząt. No bo przecież biedne zwierzątka się męczą, np. słonie muszą iść gęsiego trzymając się za ogony, potem stają na jednaj nodze, albo - o zgrozo - grają w piłkę. Foki o suchych pyskach kręcą piłkami na nosach, papugi przeklinają, a psy biegają na dwóch łapach. Ekstremalne sztuczki wyprawiają tygrysy i lwy, skacząc przez płonące obręcze, a już całkiem odchodzą od zmysłów, jak treserka wkłada im całą głowę do paszczy, a one właśnie wtedy chciałby kłapnąć zębami! Istne męki.
Źródło: https://www.flickr.com/photos/jmpznz/
Subskrybuj:
Posty (Atom)